Zlikwidowany i oddany przez miasto za darmo szpital przy ul. Wyciska w tej chwili jest w rękach prywatnej firmy, która zaczęła rozbierać budynek. Tak wygląda całkowita zagłada jednego z najnowszych w Zabrzu szpitali, w którym swojego czasu działały najlepsze zespoły ortopedów i chirurgów na Śląsku. To historia niegospodarności poprzednich i obecnych władz Zabrza. Warto wrócić do niej raz jeszcze, bo za chwilę budynek może zniknąć z krajobrazu miasta.
Likwidacja i przeniesienie do Biskupic
Doszukując się początku końca Szpitala Miejskiego nr 1 w Zabrzu przy ul. Wyciska trzeba się cofnąć do czasów, kiedy to prezydentem Zabrza był Jerzy Gołubowicz, który w tej chwili odsiaduje wyrok za zabójstwo.
W 2004 roku do restrukturyzacji zadłużonej służby zdrowia oddelegowany został Jan Węgrzyn – z wykształcenia inżynier górnictwa. Przez kilka lat był później dyrektorem Szpitala Miejskiego w Zabrzu przy ul. Zamkowej.
W mieście zapadła decyzja o likwidacji szpitala przy Wyciska i przeniesieniu go wraz ze sprzętem i częścią lekarzy do znacznie starszej placówki na ul. Zamkowej w Biskupiach, gdzie do dziś funkcjonuje Szpital Miejski w Zabrzu Sp. z o.o.
Budynek na Wyciska miasto zdecydowało się przekazać za darmo Śląskiej Akademii Medycznej (w tej chwili Śląski Uniwersytet Medyczny). W zamian uczelnia zobowiązała się w ciągu kilku lat stworzyć szpital kliniczny o wyższej referencyjności niż szpital miejski. Nikt wówczas nie wierzył w to, że Śląska Akademia Medyczna wywiąże się ze swoich zobowiązań. W lokalnych mediach żartowano nawet, że uczelni nie stać na papier toaletowy, a co dopiero na stworzenie kliniki.
Lekarze próbowali ratować szpital
Kontrowersyjna decyzja o likwidacji i przeniesieniu wywołała oburzenie wśród lekarzy szpitala na Zaborzu. Ci jednak nie chcieli tylko protestować, ale zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce. 70 lekarzy założyło wówczas spółkę pracowniczą NZOZ „Szpital Zaborze” Sp. z o.o. Chcieli uratować placówkę tworząc prywatny szpital z kontraktem w NFZ.
Medycy zdawali sobie sprawę z tego, że likwidacja i przeniesienie szpitala będzie nie tylko ze szkodą dla pacjentów, ale także świetnie zgranych zespołów lekarzy (min. ortopedów i chirurgów),którzy świadczyli usługi medyczne na najwyższym poziomie. To właśnie ordynator ortopedii w Szpitalu Miejskim nr 1 – dr Wojciech Pawlak stanął na czele spółki pracowniczej.
– Byliśmy znakomitym zespołem ortopedów – wychowanków Kliniki Ortopedii w Bytomiu – świadczących ponadprzeciętną jakość usług medycznych. Z tego 11 osobowego zespołu zostało 5 specjalistów, którzy w tej chwili kontynuują swoją działalność w placówce Sanvimed, zlokalizowanej w Zabrzu Mikulczycach – wspomina dr n. med. Wojciech Pawlak, prezes NZOZ „Szpital Zaborze” Sp. z o.o. pod marką Sanvimed.
Dla władz Zabrza jednak nie miało to jakiegokolwiek znaczenia, że lekarze mają pomysł, a nawet pieniądze i sprzęt pozyskany od sponsorów, żeby kontynuować działalność na Wyciska.
– Nikt z nami nie chciał nawet rozmawiać. To były odgórnie załatwiane sprawy, kompletnie poza nami. Wielka szkoda, bo był to wówczas najnowszy szpital w Zabrzu. Powstał w 1983 roku, a w 2005 został zlikwidowany – dodaje były ordynator ortopedii zlikwidowanego Szpitala Miejskiego nr 1 w Zabrzu.
W rzeczywistości inicjatywa lekarzy, którzy chcieli ratować szpital została nie tylko zignorowana, ale także stłumiona w zarodku. Jak dodaje dr Pawlak, miasto zatrudniło wówczas agencję ochroniarską, która pilnowała, żeby którykolwiek z lekarzy nie wyniósł przypadkiem nawet długopisu.
Warto tu przypomnieć, że medycy tworzący wówczas spółkę „Szpital Zaborze” pozyskali od sponsorów wiele sprzętu, który miał być w przyszłości przez nich wykorzystywany. Jednak wszystko to co było własnością lekarzy dzięki wsparciu darczyńców – jak dodaje z żalem dr Pawlak – zostało przejęte przez likwidatorów szpitala.
Mańka-Szulik miała gest…
Szpital na Wyciska została zlikwidowany i przeniesiony do placówki na ul. Zamkową w Biskupicach. Mijały lata, a Śląska Akademia Medyczna kliniki na Wyciska nie stworzyła. Budynek świecił pustakami, niszczał i chociaż pilnowała go agencja ochroniarska to i tak był co jakiś czas rozkradany przez amatorów złomu.
Minął okres karencji, w którym uczelnia miała stworzyć klinikę. Zmieniła się też w Zabrzu władza. Prezydentem była już wówczas Małgorzata Mańka-Szulik. Uczelnia, która nie wywiązała się ze zobowiązań powinna obiekt przy Wyciska zwrócić miastu. Prezydent Zabrza jedna przez sześć lat mimo wielu apeli radnych i mieszkańców nie zrobiła nic, żeby odzyskać budynek od uczelni. Tłumaczyła wówczas, że miasto chce pomóc uczelni medycznej, która ma swoją kolebkę w Zabrzu. To się nazywa gest!
Uczelnia sprzedała „prezent” od miasta
Przez kolejne lata budynek szpitala niszczał i tracił na wartości. Z kolei Śląski Uniwersytet Medyczny, który dawny szpital dostał od władz miasta w prezencie próbował obiekt wraz z terenem przy Wyciska sprzedać w drodze przetargu. Chętnych jednak nie było.
Transakcja została sfinalizowana dopiero jesienią zeszłego roku. Zdewastowany i rozkradany przez amatorów złomu budynek został sprzedany.
– W wyniku przeprowadzonego 10.12.2019 roku pisemnego przetargu nieograniczonego Komisja Konkursowa ŚUM uznała ofertę złożoną przez firmę „Junior Adam Janus” za kwotę 3.000 001,00 zł netto za korzystną. Procedura została sprawdzona przez Prokuratorię Generalną, co jest normą. Sprzedaż została sfinalizowana 27.10.2021 roku – poinformowała Agata Pustułka, rzeczniczka prasowa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Rozbiórka czy kapitalny remont?
Firma z Rudy Śląskiej, która kupiła budynek i teren po szpitalu rozpoczęła pod koniec czerwca tego roku częściową jego rozbiórkę. Na teren dawnej placówki medycznej wjechały buldożery. Zerwana została część zewnętrznej stolarki aluminiowej. Z budynku usunięto też część okien. Wywołało to oburzenie wśród niektórych mieszkańców Zabrza.
– Gdyby zaraz po zamknięciu budynek został odpowiednio zagospodarowany to tak by nie wyglądał. To jest właśnie niegospodarność rządzących tym miastem, a mogli przerobić dawny szpital na mieszkania. Tylu ludzi czeka na nie latami – mówi zgorszona Gabriela, mieszkanka Zabrza.
Skontaktowaliśmy się telefonicznie z firmą, która jest właścicielem dawnego szpitala i zapytaliśmy o przyszłość budynku i terenu, na którym się znajduje. Dowiedzieliśmy się, że na razie trudno przewidzieć co powstanie w miejscu dawnego szpitala i nie ma na razie konkretnych planów na to miejsce.
Wygląda na to, że jedynym konkretnym działaniem była na razie częściowa rozbiórka budynku. Pytanie czy jest to pierwszy krok do zrównania go z ziemią , czy może jednak wstęp do jego kapitalnego remontu? Jedno jest pewne. W tym miejscu nie powstanie już szpital taki jak przed laty, który cieszył się renomą i zaufaniem nie tylko pacjentów z Zabrza.
Autor/foto: Marcin Pawlenka