Po ulewnej nocy cały czas trwa usuwanie skutków żywiołu na terenie Zabrza. Doszło w sumie do 33 zdarzeń związanych z zalanymi drogami i posesjami, a przez porywisty wiatr strażacy podejmują 16 interwencji w związku z połamanymi drzewami. Doszło też do przecieku wału nad rzeką Kłodnicą.
Przez cały czas zabrzańscy strażacy otrzymują od mieszkańców zgłoszenia w związku z lokalnymi podtopieniami i połamanymi drzewami, więc interwencji przybywa niemal z minuty na minutę. Nadal zamknięta jest ul. Makoszowska, na którą w minioną sobotę (14 września) wylała Czarniawka.
– Czekamy aż poziom wody trochę się obniży i wówczas rozpoczniemy odpompowywanie wody na ul. Makoszowskiej. Również przy ul. Nad Kanałem, gdzie wylała Bytomka sytuacja się stabilizuje i nie ma zagrożenia dla mieszkańców. Tam również po obniżeniu się poziomu wody rozpoczniemy jej odpompowywanie – mówi mł. bryg. Wojciech Strugacz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu.
Po intensywnych opadach deszczu zauważono też przeciek wału nad rzeką Kłodnicą przy ul. Oświęcimskiej. W tej chwili wał jest uszczelniany workami z piaskiem. Strażacy apelują, żeby nie zbliżać się do cieków wodnych. O sytuacji związanej z ulewnymi deszczami w Zabrzu będziemy na bieżąco informować.
Foto: PSP w Zabrzu.