Mijają dokładnie dwa tygodnie od zaprzysiężenia na prezydenta Zabrza Kamila Żbikowskiego i od tego czasu nie doszło do oficjalnego spotkania pomiędzy nim, a miejskimi radnymi. Co ciekawe, chęć takiego spotkania zaproponował Żbikowskiemu zaraz po zaprzysiężeniu przewodniczący Rady Miasta Zabrze Grzegorz Olejniczak. Ale na tym nie koniec. Nowy prezydent nakazał przewodniczącemu kontaktować się wyłącznie przez sekretariat.
Brak oficjalnego spotkania prezydenta z radnymi przez dwa tygodnie urzędowania jest o tyle zaskakujący, że jeszcze w miniony piątek (5 września) Żbikowski nagrał i opublikował materiał wideo na swoim oficjalnym profilu facebook’owym, w którym powiedział o wielu spotkaniach i rozmowach.
„Za mną pierwszy tydzień sprawowania tego urzędu. Ten czas to był ogrom pracy, mnóstwo spotkań, mnóstwo dokumentacji, pierwsze decyzje, zarówno te bieżące jak i strategiczne. Cały czas trwają rozmowy o tym, jak będzie kształtowała się współpraca między mną jako prezydentem, a radą miasta…” – poinformował nowy prezydent Zabrza na swoim oficjalnym profilu.
Pytanie tylko kiedy, gdzie i z kim z radnych odbyły się spotkania o takiej współpracy?
– Jeśli prezydent spotkał się z jakimiś radnymi, to ja o niczym nie wiem, ponieważ oficjalnego spotkania z radnymi, które jako przewodniczący bym zorganizował to jeszcze nie było. Nie było w ogóle kontaktu, chęci rozmowy pana prezydenta od dnia zaprzysiężenia. Wspominałem panu prezydentowi, podczas oficjalnego podpisywania dokumentów, że fajnie byłoby po uroczystej sesji zorganizować takie spotkanie z radnymi. Odpowiedział, że to świetny pomysł, ale do takiego spotkania do dziś nie doszło – mówi Grzegorz Olejniczak, przewodniczący Rady Miasta w Zabrzu.
Kontakt tylko przez sekretariat
Oprócz tego, zaraz po uroczystej sesji, na której Kamil Żbikowski złożył ślubowanie, Grzegorz Olejniczak podszedł jeszcze raz do nowego prezydenta i podjął z nim kolejną rozmowę.
– Poprosiłem o numer telefonu komórkowego, pytając czy ten dotychczasowy będzie aktualny i czy w razie takich sytuacji nadzwyczajnych możemy się kontaktować. Powiedziałem też, że jestem do dyspozycji, jakby były jakieś sprawy albo pytania. Odpowiedział mi, że oczywiście, ale że najlepszym sposobem będzie kontakt przez sekretariat – dodaje przewodniczący Rady Miasta w Zabrzu.
Taka odpowiedź może być nie tylko zaskakująca dlatego, że prezydent jednak powinien mieć bezpośredni kontakt z szefem radnych, ale również dlatego, że dotychczas Żbikowski i Olejniczak byli kolegami z rady miasta. Pytanie skąd nagle taki dystans i brak chęci bezpośredniego kontaktu z przewodniczącym i czym może to skutkować?
– Na pewno niektórzy radni się przez coś takiego blokują, bo jak prezydentowi nie zależy na spotkaniu i nie chce się on spotykać, no to albo ma to w nosie, albo jest taki arogancki, albo nie chce mieć radnych – kończy Olejniczak.
Bez tego jednak nowy prezydent tak naprawdę nie wiele zrobi, niezależnie od tego, czy będzie miał po swojej stronie większość radnych czy też nie. W tym drugim przypadku dobrze byłoby mieć przynajmniej dobre relacje z tymi, z którymi przez ostatnie kilka lat sprawowało się mandat radnego. Tym bardziej, że po ostatnich zawirowaniach politycznych w mieście, takich jak referendum czy przedterminowe wybory, czas wziąć się za wiele spraw niecierpiących zwłoki i rozstrzygnąć je z myślą o mieszkańcach Zabrza.
I jeszcze dla porównania. Ewa Weber po objęciu funkcji komisarza Zabrza spotkała się z przewodniczącym Rady Miasta po dwóch dniach urzędowania. Następstwem tego było to, że przewodniczący brał udział w niemal we wszystkich spotkaniach w Urzędzie Miejskim w Zabrzu z naczelnikami oraz kierownictwem miasta.
