Aktywiści zrzeszeni wokół inicjatywy „RESET” zapowiadają, że na początku 2026 roku ruszą ze zbiórką podpisów pod obywatelskim projektem uchwały likwidującej Straż Miejską w Zabrzu. Tymczasem sama formacja wyraźnie zwiększa swoją widoczność i… chwali się swoją ofertą usług dla mieszkańców.
Straż Miejska zalewa media społecznościowe raportami
Od kilku tygodni na oficjalnych profilach Straży Miejskiej pojawia się znacznie więcej treści niż dotychczas. Publikowane są statystyki interwencji, zdjęcia z działań, relacje z patroli i szczegółowe podsumowania tygodnia. Funkcjonariusze chwalą się m.in.:
- pomocą osobom nietrzeźwym,
- interwencjami we współpracy z ratownikami,
- zabezpieczaniem ruchu w przypadku unieruchomionych pojazdów,
- kontrolami pieców podejrzanych o naruszenia norm środowiskowych,
- obsługą zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania.
Tylko w ciągu dwóch tygodni strażnicy mieli zająć się 388 przypadkami złego parkowania, z czego większość to reakcja na zgłoszenia mieszkańców.
Do tego dochodzą publikowane numery alarmowe, zachęty do kontaktu, przypomnienia o komunikacji SMS-owej w PJM oraz relacje z udziału strażników w ćwiczeniach Państwowej Straży Pożarnej.
Bezpłatne odpalanie auta z rozładowanym akumulatorem
Największym zaskoczeniem okazał się jednak najnowszy komunikat miasta. Wynika z niego, że Straż Miejska – o ile nie obsługuje w danej chwili pilnej interwencji – może bezpłatnie pomóc kierowcom uruchomić samochód. Funkcjonariusze mają do dyspozycji profesjonalne urządzenia rozruchowe. Aby wezwać pomoc, wystarczy zadzwonić pod 986.
Miasto przypomniało także dodatkowe numery pomocne zimą w przypadku utrudnień na drogach:
- MZD (pon.–pt. 7:30–15:30) – 32 277 68 00
- Po godzinach – dyżurny Wydziału Zarządzania Kryzysowego: 32 37 33 388
„RESET” chce zlikwidować Straż Miejską. Aktywiści zapowiadają inicjatywę ustawodawczą
Tymczasem społecznicy zrzeszeni w „RESET-cie”, m.in. Katarzyna Iwańska, zapowiadają podjęcie działań, które mają doprowadzić do rozwiązania Straży Miejskiej. Ich zdaniem przy obecnym poziomie zadłużenia miasta utrzymywanie jednostki kosztującej kilka milionów złotych rocznie nie jest uzasadnione.
— Mieszkańcy mają prawo zgłaszać własne projekty uchwał. I z tego prawa zamierzamy skorzystać — podkreślają inicjatorzy.
Zdaniem autorów projektu formacja jest mało skuteczna, a jej realny wpływ na bezpieczeństwo w mieście „powinien zostać zweryfikowany przez mieszkańców”.
