Mieszkańcy Zabrza po raz kolejny udowodnili, że los dzikich zwierząt nie jest im obojętny. W połowie listopada, na terenie po byłym „Linodrucie”, pomiędzy ulicami Sobieskiego i Żeromskiego, zauważyli coś, co wzbudziło ich ogromny niepokój. Ciężki sprzęt wjechał na obszar, gdzie znajdowały się zimowiska jeży — a nagranie z tego zdarzenia, określane przez świadków jako „drastyczne wideo”, szybko zaczęło krążyć w lokalnej społeczności.
17 listopada informacja o zniszczeniu jeżowych kryjówek dotarła również do Fundacji „Życie dla Jeży”, która natychmiast podjęła działania. Organizacja nagłośniła sprawę i przekazała ją odpowiednim służbom, podkreślając, że chodzi o gatunek chroniony, a sytuacja wymaga pełnego wyjaśnienia.
Fundacja przypomina, że takie zdarzenia dzieją się naprawdę — tu, obok nas — i mogą wpływać na życie zwierząt przygotowujących się do zimowego snu. Dlatego tak ważne jest, by mówić o nich głośno, zwiększać świadomość oraz reagować wtedy, gdy dzieje się coś niepokojącego.
Mieszkańcom, którzy nie przeszli obojętnie obok tego zdarzenia, należą się ogromne podziękowania. To dzięki ich czujności sprawa nie została przemilczana.
Fundacja „Życie dla Jeży” podkreśla, że powstała właśnie po to, by interweniować w podobnych sytuacjach i chronić te małe, ale niezwykle ważne dla ekosystemu zwierzęta — zwłaszcza wtedy, gdy najbardziej potrzebują wsparcia.
W tej sprawie aktywiści niezwłocznie zawiadomili Komendę Miejską Policji w Zabrzu, Urząd Miejski w Zabrzu oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach. Tematowi będziemy się przyglądać i na bieżąco o nim informować.
