Wstrząsająca tragedia rozegrała się 7 grudnia w jednym z mieszkań w centrum Zabrza. Policjanci zatrzymali 33 letniego mężczyznę podejrzanego o brutalne zabójstwo swojej 37 letniej partnerki. Podejrzany decyzją sądu trafił do aresztu, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące. Za zbrodnię grozi mu kara nawet dożywotniej odsiadki w więzieniu.
Dramat w mieszkaniu w centrum Zabrza
Zgłoszenie o podejrzeniu tragedii przekazał policjantom ojciec ofiary.
– Zaniepokojony brakiem kontaktu z córką, pojechał do jej mieszkania, gdzie znalazł ją martwą – mówi asp. Sebastian Bijok, rzecznik prasowy zabrzańskiej policji.
Na miejsce skierowano zabrzańskich kryminalnych oraz techników. Ustalenia funkcjonariuszy szybko wskazały, że zgon kobiety nie był przypadkowy. 37 latka miała rany kłute szyi, klatki piersiowej i pleców.
Podejrzany był w mieszkaniu
Podczas interwencji w lokalu znajdował się 33 letni partner ofiary. To właśnie on – według ustaleń śledczych – miał zadać kobiecie śmiertelne ciosy nożem. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany.
W przeszłości był już notowany przez policję za przestępstwa z użyciem przemocy oraz za czyny narkotykowe. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy.
Areszt i groźba dożywocia
Na wniosek prokuratury oraz policjantów, zabrzański sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 33 latka na okres trzech miesięcy.
Za zabójstwo kodeks karny przewiduje karę od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Jeśli zarzuty się potwierdzą, mężczyzna może spędzić resztę życia za kratami.
Sprawę prowadzą śledczy z Zabrza pod nadzorem prokuratury. Śledztwo ma wyjaśnić przebieg i motywy zbrodni, która wstrząsnęła lokalną społecznością.
Przeczytaj też i obejrzyj wideo: Śląscy policjanci rozbili kolejny odłam Torcidy
