Czy powinniśmy mieć tratwy albo łódki? To pytanie mieszkańcy ul. Reymonta i Michała Archanioła w Zabrzu zadają sobie ironicznie za każdym razem gdy zapowiadane są ulewne deszcze. Każda deszczowa nawałnica oznacza dla nich zalanie niemal całej ulicy i posesji wokół budynków mieszkalnych.
Ostatnio ulewne deszcze mieszkańcom Reymonta i Archanioła dały się we znaki na początku lipca tego roku. Zdjęcia przesłała nam nasza czytelniczka.
– Przesyłam zdjęcia zalanej ulicy. Niestety jest ich zaledwie kilka, ponieważ spieszyłam się żeby przestawić samochód, aby uniknąć zalania i nie udało mi się wykonać więcej zdjęć. Jednak tutaj nie chodzi o samo zalanie, które ma miejsce regularnie od lat – napisała rozżalona pani Agata.
Jak mówią mieszkańcy tej części Zabrza chodzi prawdopodobnie o nieprawidłowo przeprowadzone prace w ramach modernizacji kanalizacji sprzed 3 lat. Zanim jednak miasto kanalizację przebudowało, po większych deszczach było jeszcze gorzej.
– Przed przeprowadzeniem inwestycji zalewane były piwnice, ogrody i samochody po sam dach! Teraz znów nam to grozi, bo studzienki kanalizacyjne nie są regularnie czyszczone – dodaj pani Agata.
Modernizacja z unijnej dotacji
Po przeprowadzonej modernizacji kanalizacji przy ul. Reymonta i Michała Archanioła pozostała tablica informacyjna o pozyskanej na ten cel unijnej dotacji. Skończyło się pewnie na jej umieszczeniu i być może uroczystym przecięciu wstęgi przez prezydent Zabrza, która jak wiadomo lubi się ogrzewać w blasku fleszy.
Pytanie czy ktoś z urzędników lub pracowników zabrzańskich wodociągów pomyślał o tym, że studzienki kanalizacyjne trzeba co jakiś czas udrażniać? Nie wspominając już o tym że modernizacja kanalizacji w tej części Zabrza mogła zostać przeprowadzona nieprawidłowo.