Zabrzańska prokuratura zajmie się sfałszowanymi listami poparcia ugrupowania Lepsze Zabrze Kamila Żbikowskiego. To pokłosie tego, że znalazły się na nich nazwiska i podpisy… dwóch nieboszczyków. O sprawie poinformował Głos Zabrza.
Na tym jednak nie koniec. Jak poinformował lokalny tygodnik, znalazły się również podpisy poparcia od sześciu zabrzańskich urzędników, którzy jak sami stwierdzili nic o tym nie wiedzą. I chociaż na listach poparcia były nieprawidłowości, to ugrupowanie Żbikowskiego zostało zarejestrowane ze względu na wystarczającą liczbę podpisów.
Teraz jednak przedstawiciele Lepszego Zabrza Kamila Żbikowskiego, który startuje w wyścigu o fotel prezydenta miasta, będą musieli się wytłumaczyć w prokuraturze z powodu podejrzenia o bezprawne użycie danych oraz sfałszowanie podpisów. W zabrzańskiej prokuraturze po wykryciu tych nieprawidłowości natychmiast pojawił się pełnomocnik wyborczy Lepszego Zabrza – zabrzański radny Grzegorz Lubowiecki.
– Ten ktoś nie zorientowała się jednak, że wprowadziliśmy pewien sposób ewidencjonowania dostarczanych nam list poparcia przez wolontariuszy, dzięki czemu będę mógł wskazać prokuraturze osobę, która sfałszowaną listę dostarczyła – tłumaczy się na łamach Głosu Zabrza Lubowiecki.
To nie pierwszy przypadek podrabiania podpisów wśród osób z otoczenia Lepszego Zabrza. Fałszerski epizod podczas zbierania podpisów pod pismem do Urzędu Miejskiego w Zabrzu miała 5 lat temu jedna z kandydatek tego ugrupowania do Rady Miasta w poprzednich wyborach samorządowych. O sprawie informowaliśmy i cały artykuł można przeczytać TUTAJ.
