Po raz pierwszy od ponad 30 lat obchody Dnia Niepodległości w Zabrzu będą mocno okrojone. Na Placu Warszawskim nie zaplanowano w tym roku prezentacji oddziałów mundurowych i uroczystego przemarszu ulicami naszego miasta ze sztandarami. „Lenistwo i brak szacunku do tradycji” – skomentował plany obchodów były wiceprezydent Zabrza.
11 listopada ma być tylko uroczysta msza święta, wystąpienie nowej prezydent Zabrza oraz złożenie wieńców i kwiatów pod krzyżem.
Po raz pierwszy od 30 lat nie odbędą się w naszym mieście uroczystości świeckie. Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych źródeł, zadecydowały o tym oszczędności. Do tej decyzji bardzo krytycznie odniósł się w mediach społecznościowych były wiceprezydent Zabrza, Krzysztof Lewandowski.
„W Zabrzu, w 1990 roku uroczystości odbyły się pod pomnikiem Karola Miarki, a potem przeniosły się na Plac Warszawski. I tak trwały przez prezydenturę Romana Urbańczyka, Jerzego Gołubowicza i Małgorzaty Mańki – Szulik. Ponad 30 lat! Przez ostatnie lata prowadził je redaktor Marek Czyż. Tłumaczenie o oszczędności nie jest żadnym tłumaczeniem. Koszty byłY znikome. NagłośnieNIE robił Miejski Ośrodek Kultury, a program artystyczny przygotowywała młodzież. Moim zdaniem powodem jest wyłącznie lenistwo i brak szacunku dla tradycji. Nowe Zabrze – napisał na swoim oficjalnym profilu facebookowym Lewandowski.
Jak dodał były wiceprezydent w tym roku będą tylko uroczystości religijne, a nie wszyscy są Katolikami. 11 listopada to jednak święto wszystkich Polaków, niezależnie od wyznania i poglądów.
Foto: Materiały prasowe - archiwum