fbpx
BIZNES FELIETONY

Paweł Kobyliński pisze – Czy ktoś słucha mieszkańców Biskupic?

Utworzenie terenów przemysłowych w sąsiedztwie domów jednorodzinnych, to wizja, która spędza sen z oczu nie tylko mieszkańcom Biskupic, ale również zabrzańskim urzędnikom. Wygląda jednak na to, że ci drudzy chcą za wszelką cenę skazać mieszkańców ulic Kukuczki i Kasprowicza na uciążliwości hal magazynowych oraz dojeżdżających do nich ciężarówek.

Utworzenie terenów przemysłowych w sąsiedztwie domów jednorodzinnych, to wizja, która spędza sen z oczu nie tylko mieszkańcom Biskupic, ale również zabrzańskim urzędnikom. Wygląda jednak na to, że ci drudzy chcą za wszelką cenę skazać mieszkańców ulic Kukuczki i Kasprowicza na uciążliwości hal magazynowych oraz dojeżdżających do nich ciężarówek.

Od kilku miesięcy trwa burzliwa dyskusja urzędników z mieszkańcami, która nasuwa więcej pytań, niż konkretnych odpowiedzi. Ostatnie posiedzenia komisji rewizyjnej w zabrzańskim Ratuszu trwało 2,5 godziny! Mieszkańcy Biskupic wyszli z niego zmęczeni, nie dowiadując się tak naprawdę niczego nowego o planach przekształcenia terenów w ścisłym sąsiedztwie ich domów.

Biskupice bez planów

Przyglądając się sprawie utworzenia studium pod kątem przekształcenia terenów przy ulicach Kukuczki i Kasprowicza w przemysłowe zastanawiam się dlaczego w Zabrzu plany zagospodarowania przestrzennego wciąż są niepełne? Dotyczą niespełna 40 proc. terenów w mieście, a w samych Biskupicach jest tylko jedna uchwała intencyjna dotycząca Osiedla Borsiga!

To oczywiście skutki wieloletnich zaniedbań zabrzańskich urzędników. Wystarczy zajrzeć do sąsiednich Gliwic, gdzie plany zagospodarowania są zaawansowane w 100 proc. Być może utworzenie w przeszłości planów Biskupic i innych dzielnic sprawiłoby, że ta jałowa dyskusja urzędników z mieszkańcami nie miałaby teraz miejsca.

Miasto straci potrójnie

Biskupice to jedna z zabrzańskich dzielnic o bardzo bogatej historii, jak również potencjale, jednak od lat przez zabrzański samorząd zapomniana. Podczas ostatniego posiedzenia komisji rewizyjnej w sprawie przekształcenia terenów, zaskoczyła mnie wypowiedź naczelnika Biura ds. Inwestorów.

Stwierdził on, że być może warto zastanowić się nad tym, jak dzielnica Biskupice ma się rozwijać! Po 17 latach rządów Mańki-Szulik pojawiają się pytania o pomysły na dzielnice? Szok! Myślę, że kilkudziesięciu mieszkańców dzielnicy przyszło do Ratusza właśnie po to, żeby stanowczo powiedzieć jak ma wyglądać ich dzielnica i zaznaczyć, że nie po to budowali swoje domy, żeby mieszkać w bliskim sąsiedztwie centrum logistycznego.

Efekt tego może być taki, że miasto po przeforsowaniu tego kontrowersyjnego pomysłu straci potrójnie. Mieszkańcy spornej części Biskupic się wyprowadzą, a nowi niekoniecznie będą chcieli tu zamieszkać, wiedząc jak władza jest głucha na głosy zabrzan.

Zabrze może stracić również na pozyskiwaniu potencjalnych inwestorów, bo kto chce robić biznes w niestabilnie zarządzanym mieście? Przekonują się już chyba o tym sami przedstawiciele firmy, która chce zainwestować na spornych terenach w Biskupicach.

Autor: Paweł Kobyliński - przedsiębiorca, poseł na Sejm VIII kadencji, przewodniczący Rady Powiatu Platformy Obywatelskiej w Gliwicach.

Podobne artykuły

Niezbędne wyposażenie klatki dla chomika – sprawdź, czego nie może w niej zabraknąć!

@admin

Maksymalna podwyżka podatku od nieruchomości

redaktor

System bonus-malus, czyli ile możesz zapłacić za OC po szkodzie?

@admin

SKOMENTUJ

» translate page «