Cegły, kamienie i piasek. Do tego łopaty i pełne zaangażowanie mieszkańców. Mogłoby się wydawać, że to czyn społeczny jak za czasów PRL-u. Jednak to nic innego jak prowizoryczne łatanie dziur na ulicy Wiarusów (Osiedle Wyzwolenia w Zabrzu) w wykonaniu mieszkańców. Po kilkunastu latach zaniedbań i ignorancji zabrzańskich urzędników nikt tutaj już nie wierzy, że miasto nawierzchnię drogi wyremontuje.
Jak widać na przesłanym przez jednego z mieszkańców materiale video dziury na ulicy Wiarusów są niemal na całej jej długości.
– Mieszkam tu od 15 lat. Mimo wielu próśb i naszych interwencji miasto ani razu nie przeprowadziło tu nawet doraźnego remontu. To jednak nie wszystko. Do dziś nie ma tu kanalizacji deszczowej – mówi jedna z mieszkanek ul. Wiarusów.
Ciąg dalszy artykułu pod materiałem VIDEO.
Dziury na ulicy Wiarusów mieszkańcy łatają na własną rękę. Do jej wyrównania wykorzystują kamienie, cegły, piasek i żwir.
– Od lat władze Zabrza traktują nas jak piąte koło u wozu. To jakaś kpina, że dziury w drodze wypełniamy sami, ale już dawno połamalibyśmy nogi, albo pourywalibyśmy koła w autach – mówi Jorg, mieszkaniec ul. Wiarusów, który podobnie jak jego sąsiedzi dba o prowizoryczne utrzymanie drogi.
W Zabrzu nie ma pieniędzy na drogi
Ulica Wiarusów na zabrzańskim Osiedlu Wyzwolenia jest drogą gminną. Za jej utrzymanie (remonty, odśnieżanie) odpowiedzialny jest Miejski Zarząd Dróg w Zabrzu. Zwróciliśmy się z zapytaniem czy w ogóle są plany na jakikolwiek remont ul. Wiarusów.
– W chwili obecnej Miejski Zarząd Dróg dysponuje bardzo ograniczonymi środkami finansowymi, umożliwiającymi utrzymanie w bezpiecznym stanie jedynie głównych arterii komunikacyjnych. Nadmieniamy, że w tym roku mając w utrzymaniu jedynie drogi publiczne, poszerzyliśmy fragment ulicy Dożynkowej i wykonaliśmy 330 m2 remontów cząstkowych w obrębie os. Wyzwolenia – tłumaczy Patrycja Kołodziejczyk z Miejskiego Zarządu Dróg w Zabrzu.
Ciąg dalszy artykułu pod zdjęciem.
Jak dodaje Patrycja Kołodziejczyk, po zawarciu nowej umowy na bieżące utrzymanie dróg gminnych w 2023 roku naprawa nawierzchni ul. Wiarusów będzie możliwa. W takie zapewnienia mieszkańcy Osiedla Wyzwolenia już od dawna nie wierzą.
Prowizoryczne i nieskuteczne remonty
W sprawę remontów dróg na Osiedlu Wyzwolenia nie od dziś angażuje się miejski radny i mieszkaniec Osiedla Wyzwolenia – Grzegorz Lubowiecki. Kilkukrotnie składał interpelacje na sesjach Rady Miasta w Zabrzu. Wielokrotnie kontaktował się też w sprawie nawierzchni na Wiarusów osobiście, telefonicznie i mailowo.
– W latach poprzednich za każdym razem po moich interwencjach zarząd dróg łatał ubytki w drodze nawet 2-3 razy w roku, dzięki czemu droga była później przejezdna. W tym roku udało mi się nawet załatwić, aby zastosowano lepszą technologię łatania dziur na głównym odcinku ulicy Czogały i Dożynkowej (bardziej trwałą technologię). Niestety w MZD zabrakło już budżetu aby cokolwiek naprawić na ulicy Wiarusów, gdzie przejazd drogą na obecną chwilę jest bardzo utrudniony. W międzyczasie pojawiły się nowych miejscach dziury na ulicy Dożynkowej i Czogały – wymienia Grzegorz Lubowiecki, radny klubu Lepsze Zabrze.
Jednak cząstkowe remonty dróg na Osiedlu Wyzwolenia nie rozwiązują i nie rozwiążą problemu. Koleiny były i będą, jak dodaje radny Lepszego Zabrza, ponieważ podczas poprawy gospodarki wodno-ściekowej zastosowano niską jakość nawierzchni.
Oprócz tego na osiedlu nie ma kanalizacji deszczowej, przez co drogi niszczeją. W przeszłości wprawdzie planowano budowę deszczówki, jednak wiązało się to z poszerzeniem drogi i oddaniem przez mieszkańców niedużej części swojej posesji. Na to jednak większość właścicieli posesji się nie zgodziła.
– Jedynym rozwiązaniem jest wymiana całej nawierzchni ulicy na bardziej trwałą oraz rozwiązanie problemu odwodnienia ulic. Kilka moich propozycji aby rozwiązać ten problem kompleksowo nie zyskało aprobaty ze strony obecnych władz miasta – dodaje Grzegorz Lubowiecki.
Autor/foto: Marcin Pawlenka
1 comment
Piękna wizytówka Zabrza