Wielka feta i podnieta była w Zabrzu z okazji otwarcia nowoczesnego oddziału z lądowiskiem dla helikopterów. Ale przy tej okazji może warto przypomnieć o nieistniejącym już Szpitalu Miejskim w Zabrzu na ul. Wyciska. Do dziś w jego budynku służbę pełnią jedynie ochroniarze. Mowa o obiekcie, który był nowocześniejszy od tego w Zabrzu-Biskupicach, przy ul. Zamkowej, a i tak został zlikwidowany i oddany Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w ramach darowizny!
Wróćmy do korzeni, bo w końcu ludzie pamięć mają krótką. Na przełomie lat 2004/2005 w Zabrzu nastąpiła restrukturyzacja służby zdrowia, którą przeprowadził inżynier górnictwa. Później ten sam inżynier górnictwa został prezesem Szpitala Miejskiego w Zabrzu-Biskupicach.
Efektem tej restrukturyzacji była likwidacja nowoczesnej jak na tamte czasy lecznicy przy ul. Wyciska i przeniesieniem całego personelu oraz lekarzy do znacznie starszego i gorszego szpitala przy ul. Zamkowej.
Rozbito wówczas naprawdę doświadczone zespoły ortopedów i chirurgów, którzy wbrew „wyrokom władzy” zgromadzili pieniądze i chcieli szpital ratować, zakładając spółkę.
Pracownicy szpitala na Wyciska zostali „wciśnięci” i „ściśnięci” w murach sypiącej się placówki przy ul. Zamkowej – gmachu z lat 60 tych ubiegłego wieku!
Ci bardziej przedsiębiorczy – między innymi doświadczeni i uznani ortopedzi założyli prywatną klinikę w Zabrzu-Mikulczycach.
Ale do rzeczy. Szpital przy Wyciska na Zaborzu został przekazany w 2005 r. Akademii Medycznej w Katowicach (obecnie Śląski Uniwersytet Medyczny). Warunek przekazania tego budynku był taki, że Akademia Medyczna stworzy w tym gmachu klinikę.
Nie stworzyła jej do dziś. Oznacza to, że Śląski Uniwersytet Medyczny nie wywiązał się z umowy i powinien oddać miastu budynek oraz teren dawnego szpitala. Osiem lat temu jednak zabrzańscy radni przychylili się do wniosku prezydent Zabrza, żeby obiekt przy ul. Wyciska Śląski Uniwersytet Medyczny mógł sprzedać!
Nie sprzedał do dziś. A zdjęcia, które publikujemy pokazują tylko postępującą degradację szpitala-widmo.
