Nowy prezydent Zabrza, Kamil Żbikowski, deklaruje gruntowne zmiany w funkcjonowaniu miejskich spółek. Podczas pierwszej konferencji prasowej po wyborach zapowiedział, że nie dopuści do tworzenia fikcyjnych etatów obsadzanych politycznymi nominatami.
Koniec „stołków dla swoich” w Zabrzu?
Żbikowski podkreślił, że Zabrze nie stać na finansowanie stanowisk, które nie wiążą się z realną pracą.
– Nie zamierzam tworzyć pustych, politycznych etatów. To wbrew mojej etyce. Spółki i jednostki miejskie muszą opierać się na kompetencjach, a nie układach – mówił nowy prezydent.
Według niego konieczny jest przegląd sposobu obsadzania rad nadzorczych i zarządów w miejskich spółkach. Żbikowski chce, aby decyzje personalne były uzależnione od rzeczywistych kompetencji oraz dotychczasowych osiągnięć menedżerów.
Weryfikacja zamiast rewolucji
Prezydent Zabrza zapowiada, że jego działania nie będą miały charakteru gwałtownej rewolucji, lecz kontrolowanej reorganizacji.
– Zamierzam sprawdzić dokonania osób zarządzających, a na tej podstawie podejmować decyzje o dalszej współpracy lub jej zakończeniu – wyjaśnił.
Zmiana władzy po referendum
Kamil Żbikowski, reprezentujący komitet Lepsze Zabrze, objął urząd po zwycięstwie w przedterminowych wyborach 24 sierpnia. W drugiej turze pokonał Ewę Weber z Koalicji Obywatelskiej przewagą zaledwie 106 głosów.
Do wyborów doszło po majowym referendum, w którym mieszkańcy zdecydowali o odwołaniu poprzedniej prezydent Zabrza, Agnieszki Rupniewskiej – również wspieranej przez KO.
Źródło: wzabrzu.info
