Od dwóch lat mieszkanka centrum Zabrza przeżywała gehennę. 30 letni syn nie tylko znieważał i znęcał się nad kobietą psychicznie, ale też ją bił oraz robił pijackie awantury. Kobieta bała się powiadomić policję.
30 latek nigdzie nie pracował i nadużywał alkoholu. Pokrzywdzona matka bała się powiadomić policję. Zrobili to dopiero w styczniu tego roku pracownicy opieki społecznej. Na podstawie informacji, które przekazali policjantom, został zebrany materiał dowodowy.
Oprawca usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu nawet do 5 lat za kratkami.