Odcięcie prądu, wody i wstrzymanie wywozu odpadów ze wszystkich ogródków działkowych już od 16 maja! W taki sposób działkowcom z Zaborza grozi zarząd ROD „Biała Róża.” Powód? Podczas konferencji, która odbyła się 12 maja, nie została przegłosowana uchwała dotyczącą wysokości opłat za wodę, prąd i wywóz odpadów.
Kartki z informacjami, które wywiesił zarząd na terenie ROD „Biała Róża” rozwścieczyły działkowców. W mediach społecznościowych zagrzmiało.
– Proponuję jutro jakiś protest z powodu nieudolności zarządu, wydalenie go na zbity pysk. Blokadę dojścia do zaworów i wyłączników by do odcięcia nie doszło. To jest bezprawie!!! My za to płacimy! – napisał w mediach społecznościowych Ewald.
Zarząd do wymiany!
Ogródki od wody i prądu, co sprawdziliśmy dzisiaj, nie zostały jeszcze odcięte. Miało się to stać, jak zapowiedział zarząd w miniony poniedziałek (16 maja). Niezależnie od tego działkowcy i tak są wściekli.
– Z większym debilizmem już dawno się nie spotkałem! Brak uchwały o stawkach za prąd i wodę świadczy tylko o nieudolności zarządu! Zarząd do wymiany! – mówi jeden ze zgorszonych działkowców z ROD „Biała Róża” (nazwisko do wiadomości redakcji).
Zarząd zastrasza działkowców?
Skontaktowaliśmy się z Delegaturą Zabrze Polskiego Związku Działkowców. Dowiedzieliśmy się, że informacja o odłączeniu wody i prądu oraz wstrzymania wywozu odpadów to efekt braku wymaganej 50 proc. frekwencji podczas konferencji, która odbyła się 12 maja. Działkowcy twierdzą jednak, że nie zostali poinformowani o terminie zebrania.
Efekt? Brak uchwały o wysokości opłat za wodę, prąd i śmieci sprawia, że nie ma podstawy prawnej do uiszczania tych opłat. Kolejne konferencja zaplanowana jest 30 maja. Może wówczas uda się przegłosować stawki za media, a do tego czasu działkowcom woda i prąd nie zostaną odcięte.
Wygląda na to, że zarząd ROD „Biała Róża” zamiast dbać o wspólne dobro i interes działkowców woli ich po prostu straszyć. Jak udało nam się dowiedzieć w Polskim Związku Działkowców jest to pierwszy taki przypadek w woj. śląskim.
2 komentarze
Wszystko co jest opisane w tym artykule jest prawdą. Sam jestem właścicielem jednej z tamtejszych działek Nikt z nas nie dostał żadnego powiadomienia o tzw. zebraniu działkowiczów. Nie ma innego wyjścia trzeba iść do sądu i znaleźć sposób żeby za tą decyzję. Finansowo z prywatnego majątku odpowiedział zarząd. Przepisy się zmieniają, a zarząd woli nas straszyć.
Anonim poczytaj Regulamin Jeżeli na danym ogrodzie jest Konferencja Delegatów to właśnie Ci delegaci reprezentują Was działkowców. Więc to Wy wybraliście patałachów a nie Zarząd