Jako radni dla Zabrza tak naprawdę nie zrobili niczego nadzwyczajnego. Po niespełna roku urzędowania w Radzie Miasta początkujący samorządowcy chcą mandaty radnych zamienić na poselskie. Sebastian Dziębowski, który do Rady Miasta w Zabrzu dostał się z list Kukiz’15 teraz jest jedynką do Sejmu na liście Konfederacji. Z kolei radny Lepszego Zabrza – Kamil Żbikowski dostał 8 miejsce od Koalicji Obywatelskiej.
O ile można zrozumieć udział w wyborach parlamentarnych bardziej doświadczonych zabrzańskich radnych takich jak Tomasz Olichwer (KO) albo Adam Ilewski (PiS), to już trudniej wyborcom będzie zaakceptować start do Sejmu Dziębowskiego i Żbikowskiego.
Obydwaj panowie podczas agitacji w zeszłorocznych wyborach samorządowych obiecywali ile to mogą zrobić dla miasta i mieszkańców. Aż chce się powiedzieć, że po „goebbelsowsku” powtarzali wyborcom jak Zabrze jest dla nich ważne.
Już jako młodzi i niedoświadczeni radni lansowali się w ostatnich miesiącach, składając kolejne, najczęściej nie przynoszące efektów interpelacje na sesjach Rady Miasta.
W tłumaczenie Dziębowskiego czy Żbikowskiego, że na Wiejskiej dla Zabrza mogą zrobić więcej wyborcy raczej nie uwierzą.
Zapytaliśmy ekspertkę z Uniwersytetu Śląskiego w jakim celu początkujący radni startują w jesiennych wyborach parlamentarnych i czy faktycznie zdobycie przez nich mandatów poselskich przyniosłoby miastu jakiekolwiek korzyści?
– Takie działanie w mojej ocenie jest wątpliwe moralnie. Jeżeli ktoś ubiega się najpierw o mandat na gruncie lokalnym, a niespełna rok później ma za nic zaufanie, którym został obdarzony przez wyborców i decyduje się na start w wyborach do Sejmu oznacza to nic innego jak brak szacunku do głosów wyborców oraz do złożonych im wcześniej obietnic. Nie wspominając już o tak prozaicznej kwestii jak porównanie wysokości diety radnego z wynagrodzeniem posła, które dla młodych ludzi może być właśnie sposobem na życie i zrobienie kariery. Trudno będzie tym młodym ludziom cokolwiek wywalczyć dla Zabrza w Warszawie, bo jesteśmy państwem silnie scentralizowanym – skomentowała dr hab. Małgorzata Myśliwiec z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego.
2 komentarze
Jeśli ich nie wybiorą to rada miejska powinna ich wyeliminować ze składu. Cwaniakowanie powinno mieć taki finał bo bez konsekwencji dalej będą swirowac i łapać dwie sroki na raz.
Żbikowski, przegrałes sobie u wyborców. Wszystkiego najgorszego w karierze politycznej.
Obserwując scenę polityczną w naszym kraju nie dziwi mnie to-oni tu po prostu się duszą a w stolicy dopiero mogą rozwinąć skrzydła-zenada i wstyd dla głosujących na takie miernoty.