Do winy się nie przyznała. Na wolność mogła wyjść dopiero po wpłaceniu 10 tys. zł poręczenia majątkowego. Była prezes MOSiR w Zabrzu – Beata Ł.-S. usłyszała w sumie trzy zarzuty. Jest podejrzewana o odbieranie pracownikom spółki wypłaconych im wcześniej premii. O sprawie poinformował Głos Zabrza i Rudy Śląskiej. Przypomnijmy, 6 grudnia zeszłego roku do zabrzańskiej spółki MOSiR weszli policjanci antykorupcyjni z Katowic.
W sprawie, którą prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zostało już przesłuchanych w sumie 15 świadków. Byłej prezes – Beacie Ł.-S. grozi nawet 10 lat więzienia.