Skradziony spod sklepu przy ul. Roosevelta 43 w Zabrzu amstaf został odzyskany. Do kradzieży psa doszło w minioną sobotę ok. godz. 18.00. Zwierzę było przetrzymywane bez jedzenia i wody w opuszczonym mieszkaniu.
Psa udało się odzyskać zabrzańskim policjantom dzięki pomocy internautów. Zatrzymanie sprawcy kradzieży, jak potwierdzają mundurowi, jest tylko kwestią czasu. Uprowadzenie amstafa miało miejsce w minioną sobotę ok. godz. 18.00 przy ul. Roosevelta 43.
– Okazało się, że opiekunka psa udała się do sklepu i tam na smyczy pozostawiła przypiętego czworonoga. Po wyjściu ze sklepu pokrzywdzona stwierdziła, że psa nie ma i prawdopodobnie został skradziony. Policjanci zbierali informacje i dążyli do ustalenia sprawcy kradzieży i odzyskania psa. Jednocześnie zgłaszająca za pośrednictwem mediów społecznościowych zwróciła się z apelem o pomoc w odnalezieniu amstafa – opowiada sierż. szt. Sebastian Bijok z zabrzańskiej policji.
Interweniowali strażacy i policjanci
Już w niedzielę udało się dotrzeć do skradzionego psa, dzięki informacjom z mediów społecznościowych.
– W opuszczonym mieszkaniu przy ulicy Klimasa widziany był mężczyzna z amstafem, który rysopisem odpowiadał sprawcy kradzieży. Pod drzwiami mieszkania słychać było też skamlenie psa. Na miejsce wezwano strażaków, którzy zaglądając przez okno, potwierdził, że środku znajduje się pies rasy amstaf, oraz poinformowali, iż w mieszkaniu panują nieodpowiednie warunki dla zwierzęcia – dodaje sierż. szt. Sebastian Bijok.
Policjanci zmuszeni byli wejść do mieszkania siłowo. Teraz trwają poszukiwania sprawcy kradzieży.
Foto: archiwum www.policja.pl