Ewakuacja strażników miejskich, zamknięcie ulic Stalmacha i Cmentarnej, przyjazd policjanta specjalizującego się w rozpoznaniu minersko-pirotechnicznym i w efekcie fałszywy alarm. To skutki wczorajszej wizyty 67 letniego mieszkańca Zabrza, który strażnikom miejskim przyniósł do komendy przedmiot przypominający granat.
67 latek przyznał się, że przedmiot znalazł podczas przeszukiwania śmietników. Postanowił go oddać w bezpieczne ręce. Z budynku przy ul. Stalmacha ewakuowana strażników miejskich. Zamknięto również rejon ul. Stalmacha i Cmentarnej na długości około 100 metrów.
Na miejscu pojawił się policjant z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego, który ocenił, że nie jest to niewybuch tylko element zawieszenia samochodu.
4 komentarze
Co za debile 😀 przeciez to gruszka z zawieszenie hydropneumatycznego z citroena
Kumpel wyciągnął u mnie pod domem z rzeki niewypał bobmy samolotowej z II wojny światowej i po przesłaniu zdjęcia jego ojcu majorowi Wojska Polskiego, otrzymaliśmy odpowiedź : stary amortyzaror samochodowy, szukajcie dalej 😂
ha ha ha dziadek grzebiący w śmietniku mógł się nie znać…ale nawet strażnicy miejscy się nie poznali że to gruszka hydropneumatycznego zawieszenia z citroena .Technika citroena słabo jest znana w Polsce bo tu się polaki lubują w niemieckich czy japońskich autach- trzęsidłach niszczących kręgosłupy na gorszej drodze
sfera gruszka hydropneumatyki citroena