Chwile grozy przeżyli mieszkańcy bloku na ul. Olchowej 7, gdzie doszło do pożaru jednego z mieszkań na II piętrze. W tej chwili trwa szacowanie strat. Kłęby dymu i ognia oraz wysoka temperatura uszkodziły też sąsiednie mieszkania.
Mieszkańcy lokalu na trzecim piętrze przez wydobywający się ogień stracili okno. Z kolei w sąsiednim mieszkaniu na drugim piętrze, w jednym z pokoi odpadają tynki i kruszy się sufit.
– Odpadła już kilkunastocentymetrowa warstwa tynku. Sufit jest cały popękany. To pokój mojego syna. Dla jego bezpieczeństwa na razie w nim nie może przebywać – mówi Adrian, mieszkaniec bloku przy ul. Olchowej 7.
W wyniku akcji gaśniczej została również zalana piwnica bloku na Olchowej 7.
Do pożaru doszło dziś przed godz. 8.00. Ogień w mieszkaniu na drugim piętrze rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Wydobywał się z okien i topił ich plastykowe ramy. Jednemu z mieszkańców, który wybiegł przed blok rozgrzany przez ogień plastyk z ram okiennych przypalił włosy.
Dwoje starszych lokatorów, których mieszkanie spłonęło wyprowadzili sąsiedzi, którzy próbowali sami ugasić ogień. Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Poszkodowani lokatorzy na razie nie wrócą do spalonego mieszkania. Będą przebywać u swojej rodziny.
