Ewa Weber, Sebastian Dziębowski i Borys Borówka to kandydaci, którzy złożyli podpisy poparcia w przedterminowych wyborach na prezydenta Zabrza zaplanowanych 10 sierpnia. Wciąż jeszcze nie złożyli ich przedstawiciele 14 pozostałych komitetów. Mają na to czas do 17 lipca.
Ewa Weber, pełniąca obowiązki prezydenta Zabrza, w miniony czwartek (10 lipca) pod zabrzańskim Ratuszem ogłosiła, że zebrała ponad 6300 podpisów, a potrzebnych do startu w wyborach jest 3000. Zaraz po Weber 3400 podpisów złożył Dziębowski startujący z Konfederacji, a jako trzeci do Urzędu Miejskiego w Zabrzu 4000 podpisów złożył zabrzański radny PiS – Borys Borówka.
Nie oznacza to, że już są pewnymi kandydatami na prezydenta, ponieważ podpisy i dane mieszkańców muszą zostać jeszcze zweryfikowane. W przedterminowym wyścigu o fotel prezydenta Zabrza, który odbędzie się 10 sierpnia zarejestrowanych jest w sumie 17 komitetów. Na złożenie podpisów poparcia mają czas do 17 lipca.
Komitety widmo?
Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych źródeł, zbieranie podpisów poparcia w okresie wakacji jest nie lada wyzwaniem.
Niektórzy kandydaci i ich współpracownicy narzekają, że na ulicach Zabrza nie ma zbyt wielu przechodniów, co może być spowodowane wyjazdami na letni wypoczynek. A jeśli już się kogoś spotka, to nie każdy jest chętny, żeby podpisywać się na liście poparcia. Być może to efekt zmęczenia wyborami i majowym referendum w Zabrzu, w którym odwołano ze stanowiska prezydenta miasta Agnieszkę Rupniewską.
Jak dowiedzieliśmy się od urzędnika wyborczego w Urzędzie Miejskim w Zabrzu, przedstawiciele części z 17 zarejestrowanych komitetów wyborczych, prawdopodobnie w ogóle nie będzie składać jakichkolwiek podpisów. To tak zwane komitety widmo, z których nikt nie zamierza startować w wyborach, tylko zostaną z nich zgłoszone osoby do pracy w komisjach wyborczych, w których jak wiadomo można zarobić kilkaset złotych.
