Uszkodzone urządzenia, nieprzycięte drzewa, nieskoszona trawa, brak nowego piasku. Od co najmniej trzech miesięcy do Urzędu Miejskiego w Zabrzu mieszkańcy zgłaszali usterki na placu zabaw przy ulicy Nałkowskiej Efekt? Plac zabaw został ogrodzony taśmami i całkowicie wyłączony z użytku.
Sprawę poruszyła w mediach społecznościowych Katarzyna Iwańska, jedna z przedstawicielek komitetu RESET, który organizując referendum przyczynił się 11 maja do odwołania ze stanowiska prezydenta Agnieszki Rupniewskiej. Jak powiedziała naszemu dziennikarzowi Iwańska, problem z usterkami na placu zabaw pojawił się już latem zeszłego roku.
– Zgłaszaliśmy to mailowo i Pisemnie w zeszłym roku, w okolicach lipca. Na miejscu pojawił się ktoś w okolicach września, gdy już dzieci prawie nie korzystały z placu. Uzyskaliśmy odpowiedź, że plac zabaw jest stale naprawiany, jest konserwowany i usterki zostały usunięte – mówi Katarzyna Iwańska.
Już wówczas jedna z mieszkanek naszego miasta otrzymała pisemną odpowiedź od Agnieszki Rupniewskiej – w tej chwili już byłej prezydent Zabrza w sprawie remontu placu zabaw.
„Modernizacja placu zabaw przy ul. Nałkowskiej 1 oraz budowa oświetlenia na obiekcie wymaga przeprowadzenia pełnego procesu inwestycyjnego, w tym zlecenia wykonania dokumentacji, opracowania dokumentacji projektowo-kosztorysowej , wykonanie odpowiednich decyzji administracyjnych, ogłoszenie postępowania o udzieleniu zamówienia publicznego, przeprowadzenie procedury wyboru wykonawcy robót, a także zamówienia publicznego, przeprowadzenia procedury wyboru wykonawcy robót, a także wykonanie robót w terenie. Całość jest postępowanie czasochłonnym. Wszczęcie działań jest uzależnione od zapewnienia odpowiednich środków finansowych w budżecie miasta i Wieloletniej Prognozy Finansowej na kolejne lata – odpowiedziała w zeszłym roku jednej z mieszkanek pisemnie Agnieszka Rupniewska, zachęcając też w urzędowym piśmie do złożenia wniosku w kolejnej edycji Zabrzańskiego Budżetu Obywatelskiego.
Bez przetargu na piasek
Problem nie został rozwiązany i wrócił wiosną. Osoby mieszkające w okolicach placu zabaw znów zaczęły zgłaszać usterki zabrzańskim urzędnikom.
Żegnaj Zabrze! Prezydent Rupniewska odwołana w referendum
– Od trzech miesięcy ja i kilka innych matek dzwonimy do urzędu i zgłaszamy, że plac zabaw jest zaniedbany, że w piasku jest jeden brud i syf, chodnik przy placu zabaw jest nie do użytku – można nogi połamać, trawy są tak zarośnięte, że moje dziecko miało kleszcza na brzuchu – mówi mieszkanka ulicy NaŁkowskiej.
Zabrzanka, która zgłaszała po raz kolejny sprawę telefonicznie, usłyszała zapewnienia od jednej z zabrzańskich urzędniczek, że zajmą się sprawą. Dzień później na miejscu pojawiły się dwie pracownice, które ogrodziły plac zabaw taśmą tłumacząc mieszkańcom, że na naprawy i prace konserwacyjne nie ma pieniędzy, a na dostarczanie piasku do piaskownicy nie przeprowadzono w mieście przetargu.

Subskrybuj nasz kanał na Youtube i posłuchaj najnowszego podcastu Antczak i Pawlenka o… Zabrzu ⬇️
