Posadzone jesienią, niecałe dwa lata temu, a dziś całkowicie zapuszczone. Tak w Zabrzu sadzi się krzewy i ozdobne pnącza, o które potem służby miejskie nie dbają. Nasadzenia przy ul. Węgielnej (Zaborze-Południe) były sfinansowane z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.
„Wielkie sadzenie” krzewów, pnączy i ozdobnych traw było możliwe dzięki dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości nieco ponad 7 mln zł. Jak widać na archiwalnym zdjęciu wszystko zapowiadało się owocnie. Pisaliśmy o tym we wrześniu 2019 r. i możecie o tym przeczytać tutaj.
W tej chwili zamiast ozdobnej zieleni wzdłuż ul. Węgielnej są bujne, przerośnięte trawy i chaszcze (co widać na kolejnej fotografii). Nikt tego miejsca ani nie plewi, ani nie kosi.
Wygląda na to, że łatwo było coś posadzić za pieniądze z dotacji, ale już trudniej o to zadbać. Pytanie czy Zabrze powinno otrzymywać dofinansowania na takie przedsięwzięcia jeśli brakuje chęci, albo pieniędzy, żeby o takie tereny zadbać? A może znów usłyszymy od prezydent Zabrza, że jej podwórko jest bardzo ładne.