Narzekał już na radnych, którzy są singlami, bo przedłużają obrady sesji do późnych godzin wieczornych. Teraz żałuje, że nie zdążył na mecz Ligi Mistrzów, bo w jego ocenie jeden z radnych przeciągnął posiedzenie prawie do godz. 22.00. Czy wiceprezydent Zabrza – Krzysztof Lewandowski po raz kolejny się wynudził na sesji Rady Miasta?
Wiceprezydent Zabrza znów „zabłysnął” wpisem w mediach społecznościowych. Tym razem wyznał, że wczorajsza sesja Rady Miasta w Zabrzu rozpoczęła się o godz. 14.30, a zakończyła przed 22.00! Wszystko prze jednego, rozgadanego radnego. Efekt? Krzysztof Lewandowski oglądał tylko połowę wczorajszego meczu PSG – Bayern. Prawda, że to straszne?
Ale na tym nie koniec. Wiceprezydent Lewandowski apeluje do zabrzan: „Kochani mieszkańcy, nie wybierajcie radnych, którzy nie śpieszę się na mecz. Miłość do futbolu to ważna kompetencja! Zwłaszcza w Zabrzu. Nie gadulstwo, tylko praca pchają świat naprzód. No a gadać, jak trwa TAKI mecz…”
Służba nie drużba
Jak wiadomo obowiązki służbowe, szczególnie na tak poważnym stanowisku jak wiceprezydent miasta powinny być ważniejsze niż oglądanie na żywo spotkań Ligi Mistrzów. Tym bardziej, że zarówno radni, jak i rządzący miastem otrzymują diety oraz wynagrodzenia z pieniędzy zabrzańskich podatników.
Samorządowcy, którzy chcą oglądać na bieżąco mecze zawsze mogą zrezygnować ze sprawowanych funkcji, podjąć inną pracę, albo wybrać mniej lub bardziej wygodną ławkę na korytarzu Powiatowego Urzędu Pracy. Decydując się na to ostatnie rozwiązanie będą mogli wówczas oglądać znacznie więcej zmagań sportowych i to nie tylko tych piłkarskich.
Z niecierpliwością czekamy na kolejny wpis wiceprezydenta Lewandowskiego po kolejnej sesji. I mamy sugestie – niech dotyczy on sezonu grillowego. Już teraz można zadać sobie pytanie co zrobi Krzysztof Lewandowski jeśli przez wydłużające się do późnego wieczora obrady sesji nie zdąży na grilla? Będzie odgrzewał mięso i krupnioki czy zje je na zimno?
Foto: Archiwum Zabrze24.info