fbpx
INFORMACJE SPORT

Czy to przypadek, że były prezes Górnika udziela wywiadu po wyborach?

„Niewątpliwie po wyborach przychodzi czas spłaty zobowiązań. Tutaj też tak będzie, bo chociaż jak wspomniałem nie przeceniałbym skali pomocy, to jednak za wsparcie trzeba się odwdzięczyć.” - powiedział w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego były prezes Górnika – Łukasz Mazur. Pytanie, czy pojawienie się w mediach odwołanego 11 lat temu prezesa 14 krotnego Mistrza Polski to przypadek?

Niewątpliwie po wyborach przychodzi czas spłaty zobowiązań. Tutaj też tak będzie, bo chociaż jak wspomniałem nie przeceniałbym skali pomocy, to jednak za wsparcie trzeba się odwdzięczyć.” – powiedział w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego były prezes Górnika Zabrze – Łukasz Mazur. Pytanie, czy pojawienie się w mediach odwołanego 13 lat temu prezesa 14 krotnego Mistrza Polski i to tuż po wyborach samorządowych to przypadek?

Mazur wypowiadając się o spłacie zobowiązań miał najprawdopodobniej na myśli wsparcie i poparcie, jakie Agnieszka Rupniewska otrzymała podczas kampanii wyborczej od Lukasa Podolskiego. Wiadomo, że firma jego bliskiego znajomego – Key Solution jest jednym z trzech podmiotów zainteresowanych przejęciem zabrzańskiego klubu.

Klub za wsparcie w kampanii?

Czy oprócz tego, były prezes Górnika nie nawiązał też do spłaty innych zobowiązań? Trudno powiedzieć, chociaż podczas brudnej kampanii wyborczej w Zabrzu, pojawiły się szkalujące Rupniewską materiały, z których wynika że w 2018 roku jej start w wyborach prezydenckich finansował właśnie Mazur, któremu obiecano w zamian przejęcie Górnika Zabrze. Warto tu zaznaczyć, że to jedynie domysły, ponieważ na takie informacje nie ma ani oficjalnych potwierdzeń, ani też dowodów.

Zastanawiające jednak w tym wszystkim może być to, że po 13 latach od odwołania Łukasza Mazura z funkcji prezesa Górnika, ten pojawia się na łamach Dziennika Zachodniego i radzi w jaki sposób powinien być sprywatyzowany zabrzański klub.

Model niemiecki, który zresztą sam Podolski zapewne zna znakomicie. Polega on na tym, że żaden z akcjonariuszy nie posiada więcej niż 50 procent, nazywa się to reguła 50+1. To gwarancja bezpieczeństwa i stabilnego rozwoju przez lata. Jeden właściciel to zawsze ryzyko, bo gdy dopadną go jakiekolwiek problemy, to klub ucierpi jako pierwszy. Mieliśmy takich przykładów już dużo, z Wisłą Kraków czy Polonią Warszawa na czele. Zresztą Górnik przez to też przeszedł. Miał za sobą tylko górnictwo i gdy padły kopalnie, znalazł się na krawędzi istnienia – skwitował Łukasz Mazur w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego.

Pakiet większościowy odpada?

W całej tej sprawie prezydent elekt Zabrza, Agnieszka Rupniewska w wypowiedziach medialnych zaznaczyła, że prywatyzacja Górnika jest potrzebna, ale ważne jest to, żeby nie była robiona zbyt szybko, ze zbytnim pośpiechem”.

I na razie nic nie jest robione zbyt szybko, o czym świadczy wtorkowa sesja Rady Miasta w Zabrzu, na której uchwała dotycząca prywatyzacji Górnika Zabrze została zdjęta z porządku obrad.

Oznaczać to może, że sposób w jaki będzie przebiegać prywatyzacja Górnika jest wciąż sprawą otwarta i wcale nie jest przesądzone, że jeden z inwestorów otrzyma 51 proc akcji klubu. Równie dobrze może się tu sprawdzić pomysł byłego prezesa, gdzie udziały w Górniku (po 20 – 30 proc.) zostaną podzielone pomiędzy kilka podmiotów.

Źródło: Dziennik Zachodni, Foto: Zrzut ekranu z linku Dziennika Zachodniego

Podobne artykuły

Ach, co to był za bal! Seniorzy szaleli na parkiecie [WIDEO]

redaktor

Podsumowanie akcji Znicz 2022 na zabrzańskich drogach – nietrzeźwi kierowcy i kolizje

redaktor

W ferie zimowe Kolejami Śląskimi tylko za złotówkę

redaktor

SKOMENTUJ

* Korzystając z tego formularza akceptujesz nasz Regulamin

» translate page «